Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Toruńskiej

Iwona · Wysłany: Nie 23:42, 22 Mar 2009 Temat postu: Adoracja

Modlitwa:

Adoracja to znaczy czcić Boga z miłością, szacunkiem i dziękczynieniem w miejscu Jego obecności, w Jego wspaniałości i w całym Jego dziele zbawienia.
Poprzez adorację eucharystyczną Jezus dotyka duszy każdego człowieka.
Adorujemy "Tego, w którym mieszka cała pełnia: Bóstwo, na sposób ciała" (Kol 2,9)
Eucharystia jest odtąd sakramentem cielesnej obecności Syna Bożego pośród nas.

Jakie znaczenie ma dla Ciebie Adoracja?

Co czujesz podczas Adoracji Sakramentu?

Czy łatwo Ci usłyszeć głos Pana podczas Adoracji?

Jakie owoce powstają z Adorowania Pana Najwyższego?

Zapraszam do rozmowy Exclamation

Inspiracją do utworzenia tego tematu była dla mnie rozpoczęta dyskusja o Adoracji w innym temacie tego forum.

Post został pochwalony 0 razy

madusia · Wysłany: Pon 18:05, 23 Mar 2009 Temat postu:

1.Adoracja to dla mnie szczególna okazja do spotkania z Chrystusem. To zupełnie coś innego niż codzienna modlitwa choć i ona jest bardzo istotna w utrzymaniu kontaktu z Bogiem. Adoracja i modlitwa jest porównywalna do kontaktu dwóch przyjaciół:

Modlitwa codzienna - to spotkanie przyjaciół..przywitanie, uśmiech.. zapytanie co słychać i powrót do codziennych spraw

Adoracja - to dłuższe spotkanie.. to czas przeznaczony tylko dla dwojga przyjaciół.. szczera rozmowa.. dzielenie sie radościami i smutkiem. Pocieszenie gdy jest taka potrzeba.. snucie wspólnych planów i dobre porady.

Każdy chyba zgodzi się że i jedno i drugie jest potrzebne w przyjaźni.. ale to drugie bardziej zbliża do siebie dwoje ludzi.

2. Co czuję.. czuję w sobie szczególną łaskę. Czuję wdzięczność że Pan jest przy mnie, że moge teraz ofiarować mu to co jest trudne.. podziękować za dobro.. i poprosić o pomoc. Czuję że jest wtedy szczególnie blisko..

3. O wiele łatwiej niż w każdej innej sytuacji ale myślę że to zależy ode mnie samej.. od skupienia w zbudzenia w sobie sczerej chęci spotkania z nim. Jeżeli jest chęć i wewnętrzne zapatrzenie w postać Chrystuca który stoi naprzeciw.. to nie ma przeszkód do usłyszenia Jego głosu. Bo On zawsze chce się z nami spotkać i przemówić do naszych serc.

4.Poczucie, że jest ktoś kto czuwa. Że jest ktoś kto najmocniej ukochał.. Że nie jest sie w tym wszystkim samemu. Już nie lęk- ale wielka siła do podjęcia walki Smile

mala 26 karolina · Wysłany: Wto 20:36, 24 Mar 2009 Temat postu:

adoracja różna bywa ale to nie jest ważne jak przebywa , czy jaka jest , ważne jest nasze spotkanie z Bogiem rozmowa z nim o swoich kłopotach i smutkach , ale i o naszych radościach , a i ważne jest żeby pragnąc ( jak to iwiona wyznała) słuchać co do nas mówi Pan . ja wiem że nie zawsze to pokazuję ale to jest dla mnie ważne jak ukazałam to w swoim świadectwie

a modlę się pacierzem rano i wieczorem , ale i chodzę ( mam procesje jako bielanka bo moim parafialnym kościołem jest parafia św. józefa na bielanach , a nie chrystusa króla ( tam chodzę tylko na ksm)) na nowenne to też modlitwa ale do Maryi , a adoracja jest modlitwą do Boga Smile

Iwona · Wysłany: Śro 22:06, 25 Mar 2009 Temat postu:

Nie odchądząc od tematu

Adroacja jest dla mine czymś niezwykłym. MOje słowa, ktore teraz wypowiem nie bedą jakieś nadzwyczajne, bo spotkania z Bogiem nie wiem czy da się jak najlepiej opisać w jaki kolwiek sposób.

Adoracja jest dla mnie ważna, bo to jest mój osobisty kontakt z Bogiem. Wtedy czuję się taka wyróżniona, ze mogę z nim porozwiać, mimo, ze w koło mnie jest kilka lub kilkanascie osób, które też adorują Pana. Wtedy naprawdę, ale czuję sie jakbym weszła do tej szafy z "Opowieści z Narni". Na serio, ale jeśli człowiek potrafi "odpłynąć", wejść w jakiś nadzwyczajny stan to właśnie ja tak się czuję. To jest świetne. JA-BÓG i łzy. NIe wiem czy ktoś mnie rozumie, ale nieważne.
Czy łatwo mi usłyszeć głos Pana? Hm... Mysle, ze to jest dla mnie wielka sztuka, pragnę, ale nie zawsze moge usłyszeć. Czasem jest tak, że usłyszę, ale nie rozumiem i wtedy po adoracji czuję niedosyt i chcę wiecej Sad

Myśle, ze adoracja, spotkanie z Bogiem podczas adoracji wyjaśnia mi wiele rzeczy, ostania adoracja, (właśnie ta, która Karolinie K. się nie spodobała) była dla mnie ważna, bo miałam dylemant moralny, ale właśnie rozmowa z Bogiem uświadomiła mi coś, co mnie troszeczkę uspokoiło. I owocem jest to, ze te spotkanie z Bogiem jeszcze bardziej umacnia moje więzi z Bogiem i jeszcze bardziej pragne Go, jeszcze wieksze TAK chcę powiedzieć.

alchemist84 · Wysłany: Czw 10:30, 26 Mar 2009 Temat postu:

mala 26 karolina

dzisiejsza adoracja była wyjątkowa choć nie śmialiśmy się była powaga , ale miejsce w sam raz do tego nie było duzej przestrzenie dzielącej mnie od Pana Smile

i choć w pewnym momencie nie wytrzymałam i napisałam coś na kartce kolezance szturchając ją aby to pokazać , poczułam obecność Boga i czytanie też było wyjatkowe specjalne a i wiem co chiał do mnie powioedziedź Pan wycisz się i przez moment nie gadaj i oderwij się od codzienności Smile

przepraszam cię iwono za to że ci przeszkadzałam, ale nie przez cały czas tylko przez moment, wybacz mi Smile

reggaegenator

Z uwagi na szacunek dla tematu bo jednak co adoracja to adoracja(swoją drogą ostatnio przydarzyło mi się coś ciekawego, ale o tym nieco poźniej) powstrzymam się od komentarza i odpowiedzi.

Greg.

Iwona

reggaegenator

czyżby Iwono, mielibyśmy takie samo zdanie i opinię odnośnie zachowania na adoracji, na której nie byłem?

Iwona

ŚPICIE!!???

alchemist84

Jo, czasami Smile

A co?